piątek, 20 stycznia 2012

Zdrowa relacja

Cechy zdrowej relacji według Roberta Ackermana:
1. Czujesz się szanowany przez partnera
2. Twoje potrzeby są zaspokajane
3. Lubisz osobę, z którą łączy Cię relacja i czujesz się lubiany przez nią
4. Czujesz się doceniony, ale nie wykorzystywany
5. Nie obawiasz się być sobą
6. Możesz się efektywnie komunikować z partnerem
7. Wspieracie się nawzajem i ufacie sobie
8. W waszym związku jest miejsce na zabawę i humor
9. Dzielicie się odpowiedzialnością, rozwijacie relację
10. Szanowana jest Twoja prywatność
11. Nie walczysz wciąż o kontrolę
12. Przyznajecie się do problemów i szukacie pomocy u siebie nawzajem
13. Chcecie spędzać czas wspólnie
14. Praca jest dla was czynnością, nie wartością
15. Czujecie się ze sobą dobrze

sobota, 14 stycznia 2012

Czy potrafisz odróżnić fałszywy uśmiech od prawdziwego?

http://www.bbc.co.uk/science/humanbody/mind/surveys/smiles/index.shtml

Jest to test, który sprawdza umiejętność rozróżniania fałszywych i prawdziwych uśmiechów. Jego formuła opiera się na badaniach Profesora Paula Ekmana, psychologa z Wydziału Psychiatrii University of California w San Francisco.
Badania te potwierdzają, że twarz zdradza nawet najbardziej wytrawnego kłamcę. Ekman filmował rozmowy z ludźmi kłamiącymi. Zauważył, że na ich twarzach pojawiają się milisekundowe grymasy, tzw. mikroekspresje, praktycznie niezauważalne dla rozmówcy. Analiza filmu klatka po klatce pozwala wyodrębnić mikroekspresje i określić, jakie emocje wyrażają.
Kłamcę zdradzają też oczy. Oszust najczęściej unika kontaktu wzrokowego lub nienaturalnie wpatruje się w oczy rozmówcy (tzw. nadkompensacja). Poza tym źrenice osoby, która intensywnie myśli, na przykład przygotowuje kłamstwo, zwężają się, rozszerzają się zaś, gdy kłamca zaczyna mówić.
Wskazówek tropicielowi oszustw dostarcza także głos. U osób, które się boją lub złoszczą, staje się on wyższy.
Ekman ,,odkrył" zjawisko mikroekspresji, obserwując nagraną na wideo kobietę, która przekonywała swojego lekarza psychiatrę, że powinna dostać przepustkę. Twierdziła, że jej depresja minęła i nie ma już zamiaru popełnić samobójstwa. Kobieta uśmiechała się i sprawiała wrażenie szczęśliwej. Na filmie oglądanym w zwolnionym tempie odkryto jednak, że tuż przed uśmiechem na jej twarzy pojawiał się wyraz smutku, charakterystyczny dla przeżywanej depresji. Dzisiaj wiadomo, że mikroekspresje pojawiają się u większości ludzi.
Mikroekspresja trwa bardzo krótko (zwykle poniżej sekundy) i jest pełną ekspresją mimiczną, wyrazem rzeczywistego stanu emocjonalnego. Pojawia się bez udziału świadomości, a także spostrzeżenie jej przez obserwatora zwykle nie jest uświadomione. Odkryto jednak, że przy odpowiednim treningu większość ludzi potrafi nauczyć się je zauważać na twarzy rozmówcy.

wtorek, 10 stycznia 2012

Manipulacja w reklamie

Jednym z zagrożeń, które czyhają na człowieka we współczesnym świecie, jest zjawisko manipulacji. Stanowi ono niebezpieczeństwo, ponieważ traktuje ludzi w sposób przedmiotowy, stosując podstęp, wpływa na ich myśli, zachowania i decyzje. Zagrożenie to jest tym większe, że - dzięki rozwojowi środków masowego przekazu - perswazja stała się możliwa do wykorzystania na szeroką skalę. Skuteczna obrona przed manipulacją wymaga znajomości mechanizmów, które nadawca wykorzystuje do kształtowania postaw i zachowań odbiorcy.
Już Umberto Eco zauważył, że reklama będzie skuteczna, gdy "jest przeznaczona dla nielicznych i gdy każdy znajdzie się w tym wąskim gronie wybrańców". Zdanie to świetnie oddaje istotę przekazu reklamowego - z jednej strony ma on wytwarzać pewną intymną więź w kontakcie nadawca - odbiorca, z drugiej - swym działaniem ma objąć jak najszerszą grupę konsumentów.
O skuteczności reklamy i jej wpływie na przywiązanie do marki może świadczyć pewien eksperyment przeprowadzony w Nowej Zelandii przez Stowarzyszenie Reklamy Zewnętrznej. Zaprojektowano tam i eksponowano plakaty zachwalające Nic. Kampania odniosła wielki sukces, zetknęło się z nią dwie trzecie mieszkańców miasta, wiele osób dzwoniło do stowarzyszenia z pytaniami, gdzie można kupić Nic. Dowiedli oni, że z powodu minimalizacji wysiłku poznawczego, dla konsumentów liczy się dobrze zaprezentowana marka, a kryjący się pod nią produkt nie ma większego znaczenia.

Techniki konstruowania komunikatu:
  • stwarzanie pozorów naukowości (wyniki badań, opinie ekspertów, wypowiedzi specjalistów-np. lekarzy, fryzjerów)
  • słowa-klucze (‘nowy’, ‘lepszy’, ‘pyszny’, ‘wyjątkowy’)
  • siła autorytetów (nie tylko anonimowych specjalistów w danej dziedzinie, ale także znanych i lubianych gwiazd kina, muzyki itd.)
(www.wirtualnemedia.pl)
  • parafrazy przysłów i powiedzeń (nadziane żelki, o niebo lepsze-ptasie mleczko, czuję się taki pusty w środku-żelki, życie nabiera barw- farba ścienna)


Antyreklama

W obszarze reklamy występuje bardzo ciekawy nurt twórczości, zwalczający reklamę przy pomocy niej samej. Kalle Lasn założył w 1989 r. w kanadyjskim Vancouver organizację Media Foundation, która skupia ludzi określających się jako “adbusters" — pogromcy reklam. Fundacja ta produkuje antyreklamy wymierzone w wielkie światowe koncerny i ich marki. Próbuje je również zamieszczać w najpopularniejszych mediach, często w sąsiedztwie przekazów reklamowych zwalczanych firm. Stworzona została znaczna kolekcja alternatywnych spotów. Ich zadaniem jest sprowokowanie ludzi do myślenia, ukazanie, że słynne marki żyją własnym, spreparowanym na użytek publiczny życiem i niewiele mają wspólnego z prawdziwym charakterem firmowanych przez nie produktów.




 

niedziela, 8 stycznia 2012

Mit o przyciąganiu się przeciwieństw

Pod wpływem przeczytanej niedawno książki pt. ,,50 wielkich mitów psychologii popularnej" postanowiłam podzielić się swoimi refleksjami na temat jednego z mitów omawianych w tejże książce. Chodzi mi mianowicie o mit nr 27: ,,Przeciwieństwa się przyciągają: Zwykle zakochujemy się w ludziach, którzy się od nas różnią". Autorzy przytaczają wyniki badania przeprowadzonego przez Lynn McCutcheon- dowiodła ona, że aż 77% studentów wierzy, że w miłości istnieje zasada przyciągania się przeciwieństw (tzw. komplementarności). Zwolennicy tej teorii podają analogię do ładunków elektrycznych- minus i plus się przyciągają, natomiast dwa takie same znaki- odpychają.
Natomiast rzeczywistość wskazuje raczej na to, że w relacjach międzyludzkich dominuje reguła homofilii (w sensie upodobania do ludzi podobnych do siebie). Wiele badań pokazuje, że związki (a nawet przyjaźnie) tworzą ludzie podobni do siebie pod względem cech osobowości. Dzieje się tak, ponieważ im bardziej czyjeś postawy są podobne do naszych, tym bardziej go lubimy.
Znaczące różnice pomiędzy partnerami zapewniają związkowi nieustanną świeżość i nie pozwalają wkroczyć nudzie, ale rozbieżności w kwestii światopoglądowej mogą prowadzić do niejednej kłótni. Zastanawiam się, czy wierność zasadzie ,,przeciwieństwa się przyciągają" jest tego warta. Moim zdaniem-nie. Oczywiście, na początku może być to ekscytujące doświadczenie-przebywać z kimś, kto tak bardzo się od nas różni. Jednak na dłuższą metę może być to męczące dla osób, które chcą stworzyć stały związek. Idealna byłaby sytuacja, w której, pomimo niezgodności poglądów, obie osoby potrafią pójść na kompromis i uznać nawzajem swoje racje. Niestety, tak dzieje się bardzo rzadko. Częściej związki rozpadają się po pewnym czasie pod wpływem-jak to ładnie nazywa się podczas procesów rozwodowych- ,,niezgodności charakterów". Tu niekiedy pojawia się konflikt serca i rozumu- wybrać osobę, która nas pociąga swoją odmiennością, intryguje czy kogoś, kto zapewnia stałość, ale jednocześnie nie dostarcza gwałtownych poruszeń emocjonalnych i uczuć. Dużo zależy od tego, kto czego potrzebuje. Niektórym ludziom chodzi właśnie o te krótkie, ale płomienne romanse, pełne namiętności wywołanej ekscytacją, bo ,,jesteśmy z dwóch różnych światów". Jednak taki stan rzeczy nie może trwać wiecznie. Dlatego według mnie ostatecznie lepszym, bardziej długotrwałym rozwiązaniem jest związanie się z osobą, z którą mamy sporo wspólnego. Bo, jak słusznie zauważyli autorzy przeczytanej przeze mnie książki- mądrości ludowe mają to do siebie, że prawie zawsze można znaleźć powiedzenie o przeciwnej treści. W przypadku przyciągania się przeciwieństw jest to porzekadło,,ciągnie swój do swego".

piątek, 6 stycznia 2012

Anoreksja


Jak osoby z anoreksją postrzegają siebie:


Kobiety częściej niż mężczyźni padają ofiarami zaburzeń odżywiania się. Choroba zazwyczaj zaczyna się niewinnie- od zwykłego odchudzania się, dlatego też jej symptomy są praktycznie niezauważalne nawet dla osób z najbliższego otoczenia. Najbardziej podatne na zachorowanie są dwie kategorie ludzi: osoby niezauważane i pomijane w swoim środowisku, które sądzą, że dzięki zmianie wyglądu (schudnięciu) zyskają popularność i uznanie, oraz perfekcjoniści uchodzący niemal za ideał, chcący zareagować przeciwko zbyt wygórowanym oczekiwaniom otoczenia, pokazując sobie i reszcie świata, że jest coś, nad czym można mieć pełną kontrolę-własne ciało.
Z czasem, gdy odchudzanie nie przynosi spodziewanych, natychmiastowych rezultatów, przeradza się w obsesję. Osoba chora stopniowo ogranicza ilość spożywanych pokarmów, uprawia jakiś wyczerpujący sport oraz wykazuje pedantyczne wręcz podejście do posiłków- wszystko jest skrupulatnie odmierzane, dzielone i spożywane w bardzo wolnym tempie.
Nieleczona anoreksja prowadzi do poważnego osłabienia organizmu - narządy, bez odpowiedniej dawki witamin i budulca, nie są w stanie poprawnie funkcjonować, pojawia się anemia, poważne osłabienie serca. Anoreksja jest chorobą śmiertelną. Kończy się śmiercią z wycieńczenia, ustaniem akcji serca, zawałem serca, bądź samobójstwem. W najlepszym wypadku dochodzi jedynie do zachwiania funkcji życiowych, skrajnego wycieńczenia, zaniku menstruacji.

Sztuczki stosowane przez anorektyczki, by ukryć chorobę:
1. Nie jedz, gdy patrzą.
2. Staraj się jeść w samotności.
3. Jedz przy kimś tylko wtedy, gdy musisz mieć świadków. Niech myślą, że wszystko jest OK.
4. Jeśli ktoś patrzy jak jesz, udawaj, że naprawdę to robisz. Rozmawiaj dużo podczas jedzenia - odwrócisz w ten sposób uwagę innych. Wstawaj i odchodź od stołu, sprawiaj przy tym wrażenie, jakby coś ważnego właśnie ci się przypomniało...
5. Jeśli podczas jedzenia ktoś cię obserwuje, udawaj, że jesz. Później wypluj jedzenie do kubka, kiedy będziesz "pić".
6. Przesuwaj jedzenie na talerzu, baw się nim. Rozdrabniaj na coraz mniejsze części, bierz na widelec i odkładaj w nieskończoność...
7. Do chowania jedzenia nadają się duże kieszenie, szerokie rękawy... Zależy od inwencji.
8. Zupę można wylać do kubka trzymanego pod stołem, a potem... Ale najlepiej wlać ją z powrotem do garnka.
9. Serwetki, chusteczki, papier śniadaniowy też dają radę.
10. Postaraj się niczego nie połykać. Weź trochę jedzenia w usta (zapamiętaj i określ jego smak, zapach itp.), po czym wypluj je - poczujesz się mniej więcej tak jakbyś rzeczywiście to zjadła, a i ochota na dalsze porcje minie.
11. Krzątaj się po kuchni, kręć się wokół jedzenia, zaglądaj do lodówki itd. Wszyscy będą przekonani, że ciągle jesz i nikt niczego nie zauważy.
12. Często jest tak, że jedynym sposobem na uniknięcie jedzenia jest robienie posiłków dla innych - jeśli nie umiesz gotować - nic straconego: możesz wobec tego zaproponować robienie kanapek dla wszystkich.
13. Absolutnie nie jedz nic po godzinie 19.00! Wieczorem z reguły pojawia się uczucie głodu. Musisz je powstrzymać - to najpoważniejsza próba dla ciebie. Zrób sobie gorącej herbaty i postaraj się wyciszyć, uspokoić.
14. Na imprezach trzymaj się raczej z dala od jedzenia. Nie użalaj się pod wpływem alkoholu nad sobą, ani nie gadaj o żadnej diecie...
15. Kiedy ktoś Cię częstuje, zawsze odmawiaj. Mów stanowczo "nie, dziękuję", a jeśli ten ktoś nalega, przekonaj go, że naprawdę nie jesteś głodna, albo że już jadłaś. Na imprezach bardzo dobrze się sprawdzają "problemy żołądkowe", "głodówka po zatruciu pokarmowym", "wizyta u dentysty", itp. Wszystko zależy od twojej wyobraźni. Nikt nie będzie wmuszał w ciebie jedzenia i alkoholu, a wszyscy będą ci współczuli.
16. Przekonaj innych, że masz alergię na niektóre składniki potraw (np. mak, orzeszki).
17. W ogóle najlepiej unikaj miejsc, w których można zetknąć się z jedzeniem.
18. Mów, że jesteś chora i nie masz apetytu. Proste, ale daje efekty. Organizm potrzebuje swojej energii na walkę z drobnoustrojami zamiast na trawienie i tak dalej...
19. Zawsze miej na ustach błyszczyk. Odzwyczaisz się od podjadania między posiłkami i każdorazowo pomyślisz dwa razy zanim coś weźmiesz do ust, bo będziesz pamiętać o nałożeniu go ponownie.
20. Nie zagryzaj stresów! Kiedy się denerwujesz, nie sięgaj po jedzenie. Wyjdź na chwilę na świeże powietrze, pooddychaj głęboko i poczekaj, aż emocje opadną.
21. Jeśli jesteś bardzo głodna, wyjdź na spacer z psem, by nie znajdować się w pobliżu lodówki. Nie zabieraj ze sobą żadnych pieniędzy.
22. Kiedy wychodzisz z domu, powiedz rodzicom, że zjesz coś na mieście, żeby nie martwili się o ciebie.
23. Nigdy nie wychodź z domu głodna. Napij się chociaż mięty przed wyjściem.
24. Pozostawaj długo poza domem, wtedy unikniesz jedzenia. Możesz pójść po szkole do biblioteki (gdzie jedzenie będzie poza twoim zasięgiem), na zakupy albo odwiedzić przyjaciół.
25. Kładź się wcześnie spać. Wówczas nikt nie będzie w stanie zmusić cię do jedzenia.
26. Wstawaj późno, unikniesz wówczas dużego śniadania. Będziesz musiała w pośpiechu wyjść z domu zabierając tylko coś do przegryzienia na szybko. Poza tym wczesnym rankiem zazwyczaj jest chłodno, dlatego łatwiej skusić się na małe co nieco.
27. Zamiast zjadać śniadanie w domu, zabieraj je ze sobą do szkoły. Możesz wyrzucić je na przystanku autobusowym, albo nakarmić bezdomnego pieska na ulicy.
28. Zacznij prosić o pieniądze na śniadania. Zamiast jedzenia, kup sobie coś fajnego. Jedzenie przecież przygnębia.
29. Zabieraj jedzenie do swojego pokoju.
30. Kolekcjonuj słodycze - nie papierki po nich.
31. Zrób sobie kolczyk na języku - wtedy nie będziesz mogła jeść przez kilka dni.
32. Stosuj jednodniowe głodówki raz w tygodniu.
33. Zamykaj się w pokoju zapewniając, że masz dużo nauki. Potem ćwicz do wieczora.
34. Cały czas staraj się być czymś zajęta, by nie myśleć o jedzeniu
(źródło: Jak ukryć nienawiść do jedzenia)